Mężczyzna, który zatelefonował po mokotowskich policjantów, ponieważ jego pies pogryzł się z innym na spacerze, bardzo się zdziwił, że został zatrzymany i osadzony w areszcie. Nie przewidział, że zostanie wylegitymowany i sprawdzony w policyjnej bazie danych, w której widniał jako poszukiwany do odbycia kary 3 miesięcy więzienia za przestępstwa kryminalne. Pies został przekazany partnerce poszukiwanego 28-latka, który trafił za kraty w policyjnej celi, gdzie ze złości na samego siebie nie szczędził słów wulgarnych. Następnego dnia policjanci przetransportowali go do zakładu karnego.
policja/AF