Belgowie w stolicy. Patodeweloperka czy tylko kontrowersyjna inwestycja GH Development?

GH Development

Kolejna inwestycja Belgów w Polsce rozlega się szerokim echem. GH Development budujący na polskim rynku od 2018 roku może mieć problemy. O sprawie jako pierwszy napisał portal dorzeczy.pl

W styczniu 2020 roku spółka Gadbrook z grupy GH Development zakupiła działkę na warszawskiej Woli. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że jak wynika z wywiadu, którego dla portalu dorzeczy.pl udzielił pełnomocnik właściciela, spółka „zapomniała” dopłacić właścicielowi 90% ceny, a cała umowa może być zagrożona uznaniem nieważności.

„Jak przekonuje nas Tomasz Szostek, pełnomocnik właściciela działki Wojciecha Jaworskiego, nic jeszcze nie jest przesądzone. Spółka Gadbrook sp. z o.o. z grupy GH Development, która w styczniu 2020 roku „zakupiła” teren od jego mocodawcy, do dziś nie podjęła żadnych działań, do których się zobowiązała, nie wspominając o uregulowaniu reszty należności. Tym samym w opinii zarówno właściciela działki, jak i jego pełnomocnika, od samego początku belgijska spółka mijała się z prawdą deklarując swoje faktyczne intencje. Według pana Tomasza jedyna wpłata, jaką otrzymał jego mocodawca, to pierwsza rata (10 proc. zadatek), która została zabezpieczona jako depozyt u notariusza w dniu aktu notarialnego.”

– czytamy na portalu dorzeczy.pl

Dziennikarze dorzeczy.pl zapytali spółkę Gadbrook sp. z o.o. o ich stanowisko w tej sprawie, jednak odpowiedź prokurenta spółki Żanety Michalskiej nie rozwiała wątpliwości, była dość wymijająca i lakoniczna.

„Ponownie muszę jednak zaznaczyć, że Pana prośba o udzielenie informacji (…) dotyczy czynności podejmowanych przez Spółkę, zawieranych przez nią umów, bądź wydawanych na jej rzecz decyzji administracyjnych, które to informacje nie mają charakteru jawnych, ani też nie wynikają z publicznych rejestrów lub ksiąg wieczystych, a także mogą potencjalnie odnosić się do chronionych prawnie danych osobowych osób fizycznych. Wobec tego Pana prośba wykracza poza zakres informacji o działalności Spółki, o którym mowa w art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe, których Spółka powinna udzielić. Tego rodzaju informacje stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa i podlegają ochronie prawnej przed ujawnieniem, pozyskiwaniem i wykorzystaniem, m.in. na podstawie przepisów ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zainteresowanie działalnością Spółki przez jeden z najpopularniejszych tygodników w Polsce stanowi dla Spółki swego rodzaju wyróżnienie. Jednakże ww. przepisy nie uległy zmianie od czasu Pana poprzedniego zapytania, stąd też Pana prośba wydaje się być nieco niezrozumiała”

– cytuje przedstawiciela spółki portal dorzeczy.pl

Tomasz Szostek, pełnomocnik poprzedniego właściciela działki Wojciecha Jaworskiego poinformował dziennikarzy dorzeczy.pl, że czują, że zostali oszukani i że Belgowie wykorzystali ich ufność oraz chorobę Wojciecha Jaworskiego, aby przejąć działkę.  Ich zdaniem od początku Belgowie mieli nieczyste intencje. Z relacji pana Tomasza wynika też, że treść aktu notarialnego była wielokrotnie zmieniana podczas czytania, a samo czytanie trwało wiele godzin. Obaj byli bardzo zmęczeni, a notariusz oraz Belgowie zapewniali ich, że wszystko jest w porządku. Czy było? Nie wiadomo, ale sprawą zajęły się media.

„Jak ustaliliśmy, aktualnie we właściwych jednostkach toczą się postępowania, które mają na celu odzyskanie działki przez Wojciecha Jaworskiego. Postępowanie o ustalenie treści księgi wieczystej przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli II Wydział Cywilny, Wojciecha Jaworskiego reprezentuje Kancelaria Chmaj i Partnerzy. – Odwiedziłem wiele kancelarii, ale tylko pan profesor Chmaj potraktował mnie poważnie, a jego kancelaria podjęła zdecydowane działania…”

– wspomina Wojciech Jaworski.”

Jeśli sytuacja opisywana przez pełnomocnika Wojciecha Jaworskiego potwierdzi się to cała sprawa rzuci duży cień na działalność GH Development w Polsce, a ich wiarygodność w oczach przyszłych kontrahentów oraz potencjalnych nabywców znacząco zmaleje. Jeśli rację mają Belgowie, udowodnią tylko, że zostali niesłusznie pomówieni. Czas pokaże kto miał w tym sporze rację.

Póki co, nasuwa się wiele pytań, między innymi, czy pan Wojciech Jaworski faktycznie został oszukany? Czy umowa sprzedaży zostanie unieważniona? Czy wielki belgijski deweloper dopuścił się oszustw czy został pomówiony? A może strony znajdą kompromis i sprawa znajdzie polubowne rozwiązanie?

Na chwilę obecną nie znamy odpowiedzi na te pytania, ale będziemy śledzić losy działki na warszawskiej Woli.

Katarzyna Włodarczyk

fot. Pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *